Stodeus Le BipBip - solarny wariometr akustyczny

2014-12-15 19:27
    Na wstępie pragnę podzielić się pewnym spostrzeżeniem. Otóż paralotniarze dzielą się na różne grupy wedle różnych podziałów. Paralotniarze swobodnie latający i silnikowcy; weekendowcy i wujowie; typ przelotowca "byle dalej" i typ przelotowca "byle wyżej", i tak dalej, i tak dalej. Jest też grupa wyznawców wyższości vario klasycznego i wyznawcy wyższości vario akustycznego, co jest raczej humorystycznym nawiązaniem do jednej z dyskusji wynikłej gdzieś w odmętach internetu.
 
 
    Tym co mnie przekonuje do takiej małej, sympatycznej "pikawki" jest przede wszystkim kompaktowość, samowystarczalność i prostota. Nie jest to rozwiązanie dla tej części pilotów, którzy lubią bawić się elektroniką na przeskoku i widzieć masę tak bardzo niezbędnych danych o średnich noszeniach, trzech różnych wysokościach, diagramów wysokości czy nawet kształtu kominów. Jest to urządzenie, którego najważniejszym i jedynym zadaniem jest akustyczne informowanie pilota o pionowym ruchu paralotni bez zbędnego szumu informacyjnego.
   
 Owszem, przy tego typu urządzeniach czasem brakuje tej wartości noszenia, którą można by podrażnić ambicje kolegów na starcie, ale chyba nie o to chodzi w lataniu. Sam wariometr opakowany jest w zgrabną obudowę w dwóch dostępnych kolorach - zielony i czarny - o wymiarach 5,5 x 3,5 x 1,5cm, które są całkiem imponujące. Urządzenie jest malutkie i bardzo lekkie (25gr) co pozwala zainstalować je w każdym wybranym miejscu za pomocą rzepa i paska zabezpieczającego przed zgubieniem. Na wierzchniej stronie znajduje się ogniwo słoneczne, a wewnętrzna bateria pozwala na pracę do 100 godzin w razie braku energii słonecznej. Można zatem śmiało nie brać do głowy i zapomnieć o "pooperacyjnej" obsłudze wariometru. Całość obsługiwana jest za pomocą jednego przycisku, którym włączymy/wyłączymy, zaprogramujemy, ustawimy poziom głośności i w razie uznania skorzystamy z "buzzer'a".
Sam przycisk mógłby być nieco lepszej jakości, bo obecny osadzony jest luzem i w rękawicach mało wyczuwalny, choć może to tylko moje fanaberie.
 
 
    Przy instalacji warto zwrócić uwagę na sugestię z instrukcji i tak przypiąć vario by dajnik ciśnienia nie znajdował się na wprost do napływających strug powietrza; w innym razie praca może być zakłócona, a informacja z vario przekłamana. Programowanie bez instrukcji jest dosyć kłopotliwe. Mam BipBip'a już jakiś czas i jakoś nigdy nie mogłem zapamiętać procedury regulacji stopnia alarmu noszenia i duszenia. Reszta jest prosta i intuicyjna. Z racji na założenia konstrukcyjne, nawet maksymalny poziom głośności może wydawać się zbyt niski, ale nie należy oczekiwać cudów. Coś trzeba poświęcić w zamian za "wieczną" baterię. Ja swoją "pikawkę" przypiętą mam do taśmy na ramieniu i wszystko słyszę wystarczająco wyraźnie bez konieczności ciągłego pytania "cooo?!" ;). Zasmucić może również brak bluetooth, który pozwoliłby na połączenie się z telefonem wyposażonym w aplikację do nawigacji przelotowej. Również i tutaj motywacją była oszczędność zużycia energii.
 
 
    Na pochwałę zasługuje fakt, że urządzenie kosztuje ok. 400 zł, a koszt przesyłki nie istnieje. Ponadto przy zakupie większej ilości przewidziany jest rabat od 5% do 10%, więc warto dogadać się z kolegami ;). O samej pracy BipBipa - dźwięki początkowo mogą być trudne w interpretacji, bo skok tonacji jest dosyć nagły, inny niż w klasycznym vario, którego tonacja stopniowo rośnie lub opada. Czułość wariometru jest niewątpliwie jego mocną stroną, bo zaczyna się już od 10cm/s i przekazywana bez najmniejszego opóźnienia. Po kilku lotach i osłuchaniu języka w jakim vario do nas "przemawia" dalsze kręcenie podstaw jest uzależnione już tylko od umiejętności pilota. Wspomniana czułość i szybkość reakcji niewątpliwie przydaje się podczas lotu w wieczornej, gasnącej termice. Co prawda jest też tzw. "buzzer" ale na moje potrzeby, nawet podczas latania wieczorem obywam się bez niego. Może po prostu jeszcze nie dostrzegłem jego potencjału ;).
 
 
    Na zakończenie recenzji warto odpowiedzieć na pytanie, "czy urządzenie warte jest swojej ceny?". Tutaj odsyłam do wstępu i określenia swoich oczekiwań w stosunku do wariometru. Jeśli główne założenie będzie takie jak moje, czyli tanie, lekkie vario które wskaże każde pionowe ruchy powietrza, i które będzie na tyle małe i proste, by nie trzeba było przejmować się jego obecnością to tak - warto i to bardzo.
    Z tego wszystkiego warto tylko pamiętać by nie zapomnieć go zabrać ;).
 
Poniżej przedstawiam oficjalne dane ze strony producenta:
 

Częstotliwość i wysokość dźwięku

  •     Precyzja 10cm
  •     Krok regulacji 10cm/s
  •     3 poziomy głośności

Informacja o bliskości noszenia

(Dla słabych noszeń)

  •     Buzzer (+/-10cm/s)
  •     Możliwość wyłączenia

Alarm opadania

  •     Regulowany z krokiem -0,5 m/s
  •     Możliwość wyłączenia

Charakterystyka

  •     Energia słoneczna
  •     100h autonomii
  •     Bardzo mały i lekki
  •     5.5 x 3.5 x 1.5cm i 25gr
  •     Prosty przycisk on/off
  •     Automatyczne wyłączenie
  •     Rzep samoprzylepny
  •     Sznurek zabezpieczający

 

STRONA OFICJALNA LE BIPBIP

 

 

Powrót